piątek, 10 lutego 2017

43.Uroki wiosny

4 miesiące później

Maj

Hermiona wyszła na błonia, nie mówiąc nikomu. Było popołudnie, tuż po zajęciach. Ciepłe, rześkie powietrze, masa grzejącego słońca i cudne widoki wokół Hogwartu, czego chcieć więcej?
Westchnęła głęboko i oddychając świeżym powietrzem nie myślała o niczym innym, liczyła się teraz ona i ta chwila.
Nie zastanawiała się nad tym co robi Draco, czy jej szuka czy ma inne plany, wiedziała jedynie, że Ginny na pewno jest z Blaise'm i odpoczywają w zacisznym zakątku, jej ciąża była dosyć widoczna jak na początek szóstego miesiąca.
Oczywiście w szkole wrzało od plotek czyje to może być dziecko, spekulowali że Blaise'a, ale zdarzały się osoby rozpowiadając, że być może rudowłosa Gryfonka nie była wierna ślizgonowi.
Teorii było wiele.
Lecz tylko nieliczni znali prawdę.

*
Siedziała na trawie rozważając swoje dotychczasowe życie, myślała nawet o rodzicach, jak zareagowaliby na wieść, że ich jedyna kochana córeczka wychodzi za mąż? Za Dracon'a Malfoy'a, którego niegdyś nazywała tym złym i podłym? Nie mogła sobie tego wyobrazić.
Brakowało jej nocnych rozmów z mamą przy kubku gorącej herbaty i ciasteczkach, żartów taty...ale to co zrobiła, to dla ich dobra. To sobie wciąż powtarzała jak mantrę. Zrobiła to by ich ocalić.




***

Draco właśnie zakładał smycz Salazarowi, nie wiedział dokąd poszła Hermiona po zajęciach, dostawał kurwicy - wszystko go drażniło. Nie wiedział gdzie jest jego kobieta, bał się, że coś się stało, mimo że była na bezpiecznym już terenie zamku.
Stwierdził, że spacer z pupilem dobrze mu zrobi.

Wyszedł z zamku na błonia i przechadzał się z Salazarem powoli wdychając majowe powietrze.
Niedawno skończyli pisać egzaminy z SUM-ów, i został jeszcze niecały miesiąc do zakończenia edukacji w Hogwarcie.
Rozmyślał o początkach, wspominał pierwsze wybryki z przyjaciółmi, pierwsze 'przypały' gdy poważnie nabroili, pierwszy alkohol, pierwszy papieros...to były wspaniałe wspomnienia.
Jego rozmyślania przerwało szczekanie dobermana.
Pies zatrzymał się, popatrzył na właściciela i wzrokiem wrócił do innego miejsca, Draco spostrzegł, że Salazar pokazuje mu iż parę metrów dalej, na trawie siedziała Gryfonka z głową w chmurach.
Ewidentnie się nad czymś głowiła.
-Dobry pies, idziemy - oznajmił.
Gdy znalazł się wystarczająco blisko, wyciągnął dłoń i dotknął jej ramienia. Dziewczyna wzdrygnęła się nagłym dotknięciem, ale gdy zobaczyła blondyna, uśmiechnęła się ciepło.
-Zastanawiałem się, gdzie byłaś.
-Przepraszam - wydukała. - Powinnam była cokolwiek powiedzieć...Potrzebowałam chwili dla siebie.
-Wykorzystałaś ją solidnie? - zapytał z błyskiem w oku. - Bo wiesz...dzisiaj Cię szybko nie wypuszczę, Granger.
-Ta Granger nigdy Ci się nie znudzi, co?
-Nigdy, mała.




***
Posiedzieli na błoniach dłuższą chwilę.
Udali się do dormitorium Slytherinu, Blaise siedział u Ginny, a Teodor zaszył się gdzieś w bibliotece, mieli czas dla siebie. Sami.
Wchodząc do pokoju wspólnego domu węża, Gryfonka czuła się bardziej pewna siebie, ślizgoni na wieść o zaręczynach pary zaczęła przychylniej traktować Hermionę. Byli milsi, hojniejsi i wstawiali się za nią tak jak za blondynem.
Byli nietykalni.
Jedynie Pansy Parkinson potrafiła jeszcze robić poważne problemy i wywoływać różne kłótnie, takie jak teraz.
-Co ta szlama po raz kolejny tu robi? - syknęła.
Draco stanął w bezruchu i mocniej ścisnął smycz Salazara, a Hermiona mocniej przytuliła się do ślizgona by próbować opanować narastająca w nim furię.
Oczy mu pociemniały.
-Ile razy Ci kurwa pusty cieplaku powtarzałem, że masz się od niej odpierdolić?! MASZ SIĘ ODJEBAĆ DO KURWY NĘDZY, TO MOJA NARZECZONA  I MATKA MOJEGO PRZYSZŁEGO SYNA!
Oczy wszystkich obecnych zwróciły się najpierw na minę Pansy, która telepała się ze zmienności nastrojów, a potem przenieśli wzrok na Hermionę, a raczej na jej brzuch.
-Draco... - szturchnęła blondyna Gryfonka. - Do pokoju marsz!
Chłopak zawahał się przez chwilę, ale potem szybko pociągnął dziewczynę i Salazara ze sobą.

Gryfonka od razu wyciągnęła różdżkę z kieszeni płaszcza i rzuciła zaklęcie wyciszające.
Draco odpiął psu smycz, dał wody i karmy, a teraz on i Hermiona stali na środku pokoju naprzeciwko siebie, mierząc się wzrokiem.
-Co ty sobie do cholery myślałeś?! - warknęła. - Przecież nie jestem w ciąży!
-Musiałem coś dojebać, by się wreszcie odpierdoliła od naszych zacnych osobistości.
Chłopak nie widział problemu w tym co powiedział. Tkwił w przekonaniu, że to dobrze wyszło.
-Ale ja nie jestem w ciąży i dziwne by było, żebyś ty był, Draconie. To było czyste kłamstwo! Tak nie wolno - krzyczała. - Przecież to będzie widać po paru tygodniach, że nie noszę w sobie dziecka!

Draco uśmiechnął się łobuzersko, a w jego błękitnych oczach pojawił się niebezpieczny błysk.
Świdrował Gryfonkę wzrokiem od góry do dołu niczym zdobycz.
Odetchnął głęboko i rzucił niemal szeptem:
-Zaraz to zmienimy lwico....
Spojrzała na niego błądzącym wzrokiem. Co on sobie myślał ?
Blondyn zdjął jej płaszcz i powiesił na wieszaku, a potem zaczął całować ją najpierw w usta od czasu do czasu przygryzając dolną wargę i przyciągając do siebie, a potem pocałunkami schodził do szyi w międzyczasie odpinając guziczki jej białej jedwabistej bluzki.
Przykucnął by podciągnąć skrawek koszulki i całować jej brzuch, a potem zsuwać powoli z niej szarą spódniczkę w kratkę.
Dźwignął się z powrotem na nogi by móc całkowicie wyzbyć się jej koszulki, a ona zaczęła z gracją odpinać guziki jego białej koszuli, potem poluzowała Jego czarny krawat i rzuciła to na łóżko.
Pocałunki stawały się coraz bardziej pożądane i brutalne, a ciało domagało się więcej.
W końcu wszedł w nią po dłuższej zabawie, by w pokoju zapanowała melodia cykad rozkoszy majowego dnia...

CZYTASZ = KOMENTUJESZ♥

2 komentarze:

  1. Rozdział świetny, trochę krótki, ale bardzo przyjemnie się go czytało ^^
    Mam tylko jedno zastrzeżenie na koniec 7 roku nie pisze się SUM, a OWTM ;)
    Czekam na kolejny rozdział i weny
    ~gwiazdeczka
    PS śliczny szablon :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze zapominam kiedy się pisze te egzaminy, ale trudno się mówi :D Ważne żeby był sens rozdziału

      Usuń