sobota, 16 stycznia 2016

Rozdział 6

Hermiona przemierzała szkolny korytarz Hogwartu wraz z Ginny, Harry'm i Ronem. Szli pewnie siebie stawiając lekkie kroki. Kasztanowłosa Gryfonka co chwilę chichotała cicho z przyjaciółką z żartów przyjaciół.
-Zapowietrzycie się jeszcze.
Usłyszały znajomy głos Draco Malfoy'a. Był przesączony sarkazmem.
Harry i Ron jak na jakiejś selekcji od razu wylecieli do niego z łapami, ale dziewczyny przytrzymały Gryfonów nakazując spokój.
-Odwal się, Malfoy.
Syknął Harry. Zrobił tak naburmuszoną minę, że okulary spadły mu na czubek nosa podtrzymując je przed upadkiem.
Blondyn wybuchnął jedynie salwą śmiechu. Za nim pojawiła się jego świta. Blaise Zabini i Prefekt Naczelny Teodor Nott.
-Potter zamknij się i nie wywołuj kłótni, bo dostaniesz szlaban.
Uśmiechnął sie szeroko Teo, a Zabini zaczął się głupkowato śmiać. Silver Trio w komplecie to dla Gryfonów było zło powszechne.
-Cholerni ślizgoni. Myśli, że jak prefekt to wszystko mu wolno. Pff.
Mruknęła Hermiona już nieco poddenerwowana całą sytuacją. Odwróciła się na pięcie i pociągnęła przyjaciół w stronę lochów, gdzie miała odbyć się pierwsza lekcja.

*


*

Slughorn nie był wyrozumiały. Każdy znał już zasady podczas jego lekcji.Od razu przystąpił do prowadzenia zajęć. Hermiona wysunęła się minimalnie z grupki uczniów,którzy zaczęli zajmować jedne z lepszych miejsc. Nim się obejrzała została jej tylko jedna ławka i jedno miejsce. Drugie zajmowała Ginny, co bardzo ją ucieszyło. Ale ubolewała nad tym, że tuż za nią siedział Malfoy i Zabini, gdyż Nott poleciał do pierwszej ławki. Panna Granger już wiedziała, że ten rok nie będzie należał do nieciekawych. Wiedziała, że Malfoy nie przepuści żadnej okazji by jej trochę podokuczać. Ulokowała się na swoim miejscu i wyjęła książki rozkładając je na ławce. Slughorn zaczął wykład.
-Witajcie moi drodzy. Dzisiejszym waszym zadaniem jest uwarzenie wywaru śmierci. Nie jest on łatwy dlatego osoba,która uwarzy go prawidłowo otrzyma ode mnie fiolkę Felix Felicius. Powodzenia!
Powiedział wesoło i klasnął w ręce. Wtedy każdy z uczniów zaczął wykonywać swoje zadanie. To coś sypali, to kruszyli, kroili..i wiele innych rzeczy. Hermiona również zaczęła wykonywać zadanie lecz po paru minutach stwierdziła, że kiepsko jej idzie. Z kociołka szedł dym, a ona mieszała jego zawartość rytmicznie. Jej włosy od oparów napuszyły się, a na czole pojawił się pot. Jednak nie poddała się. Robiła wszystko po kolei jak w książce jednak po chwili znów jej przypuszczenia się potwierdziły. Wywar nie wyszedł jej, a ją już zaczęła boleć głowa od oparów. Nie zauważyła nawet jak z tych kilku minut minęły dwie lekcje eliksirów.
-Spójrzcie Panu Malfoy'owi się udało!
Rozbrzmiał głos Slughorna. Wszyscy spojrzeli na blondyna, który nie krył radości z wygranej, ale też nie wyglądał na zaskoczonego tym faktem. Był niemalże pewien, że wygra fiolkę z eliksirem.
Pogratulowano mu i lekcja dobiegła końca. A on swoją nagrodę schował w torbę i opuścił salę lekcyjną bardzo szybko, co inni robili to wręcz mozolnie.
Hermiona opuścił z przyjaciółmi lochy i udali się na wyższe piętro, gdzie mieli mieć kolejną lekcję.  Była nią transmutacją z samą panią dyrektor. Z Profesor McGonagall.


*

*

Gdy lekcja się rozpoczęła Ginny od razu zajęła miejsce z Hermioną, ale znowu Gryfonki miały to "szczęście" , że za nimi siedział Malfoy z Zabini'm. Widać było po ich minach, że coś knuli. Ale ruda tylko wzruszyła ramionami i rozłożyła książki. Zaczęli słuchać wykładu McGonagall w ciszy.
Tymczasem na tyłach klasy blondyn zakładał się z Diabłem o rzekomo rzeczy nie możliwe.
-Nie uda ci się. Postawię ci aż trzy ogniste jak ci się uda, w co wątpię.
Mruknął poważnie Blaise, a Draco prychnął. Uśmiechnął się pod nosem wiedząc, że wygra zakład.
-A co jeśli przegram, co jest niemożliwe?
-Wtedy Smok będzie pokonany. Wiesz Draco, że wkurzenie Granger graniczy z cudem.
Diabeł nie dawał za wygraną będąc święcie przekonany o porażce arystokraty. Jednak blondyn również pozostawał dłużny. Zawzięcie bronił swojej racji.
-Zakład, że wkurzę Granger w maksymalnie 2 minuty nic nie mówiąc?
Zapytał Draco i wyciągnął dłoń do przyjaciela. Ten uścisnął ją lekko i kiwnął potwierdzająco głową z uśmiechem.
-Zakład.
Mruknął. A wtedy ślizgon zaczął działać. Wyciągnął nogę i stopę zbliżył do krzesła Gryfonki siedzącej przed nim....*Pyk*
Jedno uderzenie w krzesło.
*Pyk*
Kolejne uderzenie.
Hermiona zaczęła odczuwać dyskomfort jednak postanowiła nie dać się sprowokować dla ślizgona,który zawzięcie kopał jej krzesełko. Zaczęła pisać notatkę co chwila mocząc pióro w atramencie. Nabazgrała kilka zdań, a wtedy Malfoy po raz kolejny uderzył nogą w krzesełko przez co na kartce Granger pojawiła się niebieska atramentowa smuga między wierszami tekstu. Wtedy nie wytrzymała. Odwróciła się w stronę zadowolonego blondyna.
-Przestań łaskawie kopać to krzesło, bo ci odkleję ten uśmieszek z twarzy!
Warknęła groźnie i na tyle głośno, że przez całą klasę dało się słyszeć chichot uczniów.
Ginny nie  wyrabiała ze śmiechu i zaczęła się telepać w ławce, a Blasie nie mógł uwierzyć, że Smok wygrał zakład, który był rzekomo niemożliwy i niewykonalny.
-Malfoy, Granger nie przeszkadzam wam?!
Podeszła do nich profesor McGonagall z surową miną. Hermiona spokorniała i przypomniała sobie jak głośno musiała to krzyknąć w nerwach. Jednak blondyn wyglądał na niewzruszonego zwróceniem mu uwagi i lekceważąco wyciągnął się w ławce.
-Przepraszam pani profesor, ale to przez Malfoy'a.
Zaczęła się tłumaczyć Gryfonka. Minerva spojrzała na nią zdziwionym spojrzeniem zza okularów.
-Przez pana Malfoy'a, ponieważ?
-Bo ta tleniona gadzina kopała mi krzesło! I przez niego mam to! O To!
Krzyknęła i podsunęła centralnie pod nos McGonagall pergamin z notatkami i smugą ciągnącą się na pół strony.Profesorka zdawała się uśmiechnąć pod nosem. Odeszła od nich podążając znów do swojego biurka i prowadząc dalej lekcje. Hermiona prychnęła ze złości.
-Nie złość się Granger, bo to piękności szkodzi, a ty zbytnio nie masz czym szastać.
Powiedział ironicznie blondyn zarzucając ręce na klatkę piersiową. Gryfonka nie zdążyła ochłonąć, a on już zdążył jej po raz kolejny podnieść ciśnienie.
-Odpieprz się wreszcie ty arogancki dupku.
Syknęła cicho i wróciła do sporządzania notatek. Draco spojrzał na Diabła,który ukradkiem spoglądał na Ginny.
-Stawiasz mi Ognistą. Trzy Ogniste.
Uśmiechnął się szeroko blondyn. Blaise westchnął głęboko niedowierzając, że tyle przegrał. Ale wiedział, że i tak Smok nie wypije tyle sam, to napije się z nim o ile Salazar nie będzie patrzył na niego spode łba.
I reszta lekcji minęła w kompletnej ciszy.


CZYTASZ = KOMENTUJESZ♥
Cóż musicie się zadowolić tym krótkim rozdziałem,który wyszedł mi okropnie. 
Mam mało czasu na pisanie, gdyż no ciężko mi teraz..straciłam dwie ważne osoby w moim życiu i nie mogę się na niczym skupić plus jeszcze poprawianie ocen...Masakra.
Teraz rozdziały z worda będę powoli pisać i przerzucać tutaj więc może uda mi się naskrobać 10 stron. Życzcie mi powodzenia!
Pozdrawiam!
Magical Angel! <3

13 komentarzy:

  1. Ciekawie zaczął się ten rok nauki dla Hermiony, ale przynajmniej Draco wzbogacił się o 3 Ogniste. Świetne tło... genialny pomysł Tom Felton przyciąga... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolejne genialne FF ♡ Super się zapowiada ^^ Życzę weny ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Super FF, zresztą można się było spodziewać po 50 shades of Draco. Szczególnie zabawna lekcja z McGonnagal

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedno słowo może określić ten rozdział - genialne :)
    Pozdrawiam :)
    druellaopowiada.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozdział jak zwykle cudny
    Pozdrawiam ~A

    OdpowiedzUsuń
  7. Stawiasz ognistą . Trzy ogniste xD Cudo ! Czekam na next
    Mercima

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział 😊
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  9. Spoko FF <3 życzę weny ;D czekamy na następny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. Do tego współczuje Ci że straciłasz ważne osoby w swoim życiu... Wiem jak to jest :/

      Usuń
    2. Eh niestety..ciężko jest ale mam jeszcze dwie przyjaciółki,które mnie teraz naprawdę wspierają.

      Usuń
  10. Genialne lekcja transmutacji mnie rozwalila hahahha
    http://dramione-pojednejstronie.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń