Strony

czwartek, 18 lutego 2016

15. Cholerne uczucia

Poniedziałek.
"Nienawidzę poniedziałków" - mruknął Malfoy w duchu.
O tak, poniedziałki to dzieło szatana...w sumie nie skoro ja jestem jak sam diabeł, to ten kto wymyślił poniedziałek musiał być nieźle nawalony i jębnięty na umyśle. xd 
Po porannym prysznicu założył na siebie spodnie od garnituru i błękitną koszulę, a ta to gustowną marynarkę od kompletu. Miał wywalone już w noszenie szat, które nawet nie były obowiązkowe.
Salazar spojrzał na swojego właściciela. Tak długo nie było go na nieco dłuższym spacerze. Gdy jego nie było to jego ulubiony skrzat zajmował się dobermanem.
Nakarmił go, do kieszeni marynarki wsunął różdżkę i opuścił dormitorium.
Blaise i Nott dawno byli już na śniadaniu. Przestali go budzić wcześniej, gdy blondyn poszczuł Zabini'ego psem.
Wtedy podziękowali za uszczerbki w zdrowiu psychicznym.
Do Wielkiej Sali wpadł w paskudnym humorze. Irytowało go cholernie, że nie ma obok siebie tej wkurzającej, nieznośnej Gryfonki. Chciał jej pomóc, a ona potraktowała go jak śmiecia, którym wcześniej był. Ale do cholery przecież się zmienił i zależało mu naprawić relacje z Gryfonami. Z częścią, bo Weasley'a za te wyskoki do jego przyjaciół i Granger.
Cholerna, Granger...cały czas miał ją w głowie. Ten jej śmiech i szloch, kiedy płakała. Wszystko kojarzyło mu się z tą dziewczyną, której chciał się wyzbyć z siebie.
Siadając pomiędzy Nott'a i Diabła spojrzał w kierunku stołu Gryffindoru.
Siedziała tam. I wyglądała jeszcze gorzej niż wczoraj. Włosy jedynie chyba raz przeciągnęła szczotką, swe ciało zakryła idealnie dopasowanymi dżinsami i grubym już nieco rozciągniętym swetrem.
Spojrzał na jej twarz.
Bez makijażu, opuchnięte od płaczu oczy i wymuszony uśmiech. A Ginny chyba dawała się nabrać na tę jej grę aktorską.
Przecież miała ją teraz tylko na śniadaniu. Plan zajęć uległ lekkiej zmianie i teraz dwie Gryfonki mijały się w trakcie zajęć.
-Co jest z Granger, stary? - zapytał go Teodor. - Wygląda jak obraz nędzy i rozpaczy.
Malfoy wzruszył ramionami i zaczął pochłaniać swoją jajecznicę z boczkiem z talerza.
-Nie wiem, Nott - odpowiedział szybko. - Chciałem jej wczoraj pomóc, a ona wyjebała na mnie focha jakbym spalił jej wieś.
Teodor pomachał niedowierzająco głową.
-Chłopie... - zaczął ślizgon, a Blaise przysłuchiwał się całej wypowiedzi. -...jej były chłopak,przyjaciel i Salazar wie kto jeszcze chciał ją zabić, rodzice są w Australii i nie pamiętają, że mają córkę, a ty się jej dziwisz? Trochę wyczucia, Smoku!
Blondyn spokorniał. Jego przyjaciel miał rację. Ona była taka bezbronna, niewinna, a osoby które były dla niej najważniejsze powoli odsuwały się od niej, a ona zostawał sama jak palec. Miała jedynie Ginny....Potter udawał przyjaciela, a jak przychodziło co do czego to umywał ręce.
A on swoim zachowaniem jej tylko dokładał.
-Więc chyba powinienem jej dać święty spokój - stwierdził. - Tak będzie najlepiej.
-No ty zwariowałeś, Smoku - skwitował Blaise. - Nie zostawiaj jej teraz kiedy będzie Cię potrzebować. Dobra wyjebała cię wczoraj z pokoju, ale uwierz mi na bank jej ciężko. Daj jej szansę.
Zawyrokował, a Nott cicho zaklaskał. Jego przyjaciel z miana kretyna jakim go mianował, awansował do lepszego stopnia hmm mniejszego kretyna.
-W końcu powiedziałeś coś mądrego, Diable - rzucił Teodor.
Blaise popatrzył na niego spojrzeniem samego bazyliszka, ale przy jego poczuciu humoru jak i samej minie, Nott nie mógł wytrzymać i nawet z tego wybuchnął śmiechem.
- Ha ha zabawne, doprawdy - odgryzł się.
Draco jednak nie odezwał się ani słowem na temat wymiany zdań dwójki ślizgonów.
Nagle wstał jakby dostał olśnienia i ruszył w kierunku znanej Hermiony Granger.
Rudzielec nie był zachwycony widokiem blondyna i wręcz czerwienił się ze złości aż po cebulki włosów, Ginny wymieniała ciche spojrzenia z Blaise'm (cholera ta dwójka naprawdę ma się ku sobie, ja ich zeswatam, jeszcze trochę!) , a Harry rozmawiał z jakąś gryfonką siedzącą obok.
-Znowu ci się Malfoy stoły pomyliły? - zakpił Weasley.
A blondyn o mało co nie sięgnął go przez stół.
Ta, znowu zaczyna się małe piekiełko.



-Zamknij się wreszcie do kurwy nędzy ruda imitacjo mężczyzny! - warknął z takim jadem niczym śmiercionośna anakonda.
Hermiona wzdrygnęła się na dźwięk podniesionego tonu ślizgona, Harry oderwał się od rozmowy i spoglądał teraz to na Malfoy'a to na Ron'a lub na Hermionę, która wyglądała na całkowicie przybitą.
-Nie będziesz mną dyrygował, śmierciożerco! - oburzył się Ron.
Wtedy pięść Dracon'a wylądowała naprzeciwko prosto w nos gryfona, którego aż wygięło do tyłu i gdyby nie Potter zapewne runąłby niczym worek kartofli.
Kasztanowłosa znów się wzdrygnęła.
Nie znosiła kiedy to ślizgon zawsze jej bronił, a jej rzekomy przyjaciel Harry nawet nie stawał w jej obronie.
-Dosyć tego mam! - powiedziała, a w jej oczach zaświeciły się łzy. - Nienawidzę Cię, Ronaldzie Weasley! Słyszysz?! Nienawidzę Cię!
Z płaczem wybiegła z Wielkiej Sali, a Malfoy wstał gotów ruszyć za nią, ale odwrócił się przez lewę ramię i z wściekłością rzucił:
-Brawo Weasley, brawo - pogratulował i klasnął w ręce. - A ty Potter...dorównujesz tej kanalii...gdyby Granger rzeczywiście była twoją przyjaciółką nie pozwalałbyś na to. Nie pozwoliłbyś na to by on czarował sobie tłuczkiem, by ją zabić.
Po tej krótkiej przemowie ruszył za kasztanowłosą Gryfonką, a Ginny,Ron i Harry wymieniali między sobą spojrzenia.
Malfoy miał rację i musieli mu to przyznać. A Harry znienawidził właśnie sam siebie. Jako przyjaciółkę tracił rudowłosą, która spędzała czas z Zabini'm, ale stracił Hermionę i to chyba na dobre.
Zaniedbał ją okropnie.
Za zaniedbanie przyjaciół i ranienie bratniej duszy powinno być Crucio! A nie przepraszam, przecież Malfoy pozabija wszystkich za nią. 




*
Złapał ją na podwórku ja wyleciała na błonia. twarz zakryła dłońmi i leciała na oślep przed siebie. Tak bardzo płakała. Tak bardzo miała dość, a siły w nogach miała tak dużo, że Malfoy nie mógł dogonić jej mimo swojego wzrostu.
Biegła coraz szybciej...pewniej w stronę jeziora, które pod koniec września miało dość zimną temperaturę.
-GRANGER! - ryknął na całe gardło nie przerywając biegu.
Dziewczyna nie odwróciła się tylko przyspieszyła na tyle, co pozwalało jej te kruche ciało.
Była już na mostku, gdy on dopiero co wleciał na niewielką górę. Miał parę ładnych metrów, by ją dogonić i powstrzymać ją przed zrobieniem czegokolwiek głupiego.
Zatrzymał się i złapał parę głębszych oddechów.
-GRANGER! - ponowił swój krzyk.
Wtedy odwróciła się. Spojrzała na niego, a w jej oczach pojawiały się kolejne łzy. Z jej ust zdążył wyczytać bezdźwięczne "przepraszam".
-GRANGER, NIE RÓB TEGO! - wrzasnął po raz kolejny raz.
Zmusił się do biegu. Pokonał górkę i zbiegł na dół zostało mu jakieś dwadzieścia metrów by złapać Gryfonkę za ramię i odciągnąć od tej cholernej wody, ale za późno.
Dziewczyna rozchyliła ręce niczym anioł prostujący skrzydła, odwróciła się i skoczyła....
Czyli..przez ten incydent....Malfoy zostanie seryjnym mordercą. A ron skończy jako trup, albo kaleka...Nie jako trup. Chyba, że Malfoy zostanie powstrzymany. 
Ona rzuciła się do jeziora i zaczęła powoli tonąć.
A blondyn rzucił się za nią nie patrząc na temperaturę wody i pogodę. Po prostu wskoczył..



CZYTASZ = KOMENTARZ
Komentarze obowiązkowo! <3
Bo pod 14 rozdziałem był tylko jeden, smutek. :/

9 komentarzy:

  1. Wszyscy przepraszamy za naszą małą aktywność,dużo Ci zawdzięczamy za twoją aktywność mimo że prawie nie masz czasu. Rozdział genialny, ale jak mogłaś w takim momencie? <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Zabije cię tyyyy Polsacie, TVN'ie
    😂😂😂😏
    Rozdział bardzo fajny 😊😊😜

    OdpowiedzUsuń
  3. Hermiona i samobójstwo ;-; Świecie,co ty ze mną robisz?!
    Malfoy znowu dał w pysk Weasleyowi! :D
    A co do Hermiony,nie martwcie się ludzie,Król Arystokrató,zwany Draconem Malfoyem ją uratuje!
    Weny,weny,weny!
    Mercima

    OdpowiedzUsuń
  4. Czad. Pisz dalej prossę 😍

    OdpowiedzUsuń
  5. Zakatrupie. Przysięgam. SAMA-WIESZ KTO ja jestem.. Po nazwie poznasz ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepraszam jeśli nie skomentowałam w końcu, ale blogger mi coś chrzanił i mogłam zapomnieć. Nie zabijaj, proszę. Co do rozdziału : Super. Draco wskoczy i uratuje Mionkę i będzie tak fajnie XD
    Weny i czekam na nexta 😊
    Pozdrawiam RosalieIris

    OdpowiedzUsuń
  7. NA! GACIE! MERLINA! Jesteś gorsza niż Polsat xD
    Nie przejmuj się komentarzami, niektórzy po prostu (sama nie wiem co chcę powiedzieć) nie wiedzą, że komentarze motywują. Twoja twórczość jest świetna i więcej ludzi ją czyta niż komentuje. Pozdrawiam i życzę weny ~A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeeej miło!! <3 Rozdział 16 dziś w nocy/ jutro wieczorem :) Bo mam lapka ale idioci z media expert wgrywając mi system nie wgrali sterownika i nie mam neta XD a komp już siada xD Rzucę w nich Avadą jutro rano jak pojadę do nich by naprawili :D

      Usuń
  8. To trochę śmieszne ze draco się na wszystkich rzuca jak tylko powiedzą mu że był mordercą albo smierciozerca xd

    OdpowiedzUsuń